Strona główna

Rodzina - razem przeciw AIDS

Miłość

Cześć!

Nie znamy się, ale myślę, że jestem podobna do Ciebie. Tak, jak Ty, chodzę do szkoły, mam wielu przyjaciół. Mam też fajnych rodziców, ale do tej pory nigdy nie odważyłam się rozmawiać z nimi na "trudne tematy", a na pewno nie na temat HIV. Jeszcze kilka miesięcy temu myślałam, że ten problem mnie nie dotyczy, a tu okazało się, że moja najlepsza kumpela jest zakażona wirusem HIV.

Myślałam, że żartuje, przecież ma dopiero 17 lat. Zawsze była normalną, fajną dziewczyną.
Niedawno zakochała się w dużo starszym od siebie chłopaku, który też kiedyś chodził do naszej szkoły.
Niestety, nie była jedyną dziewczyną w jego życiu... Pewnego dnia, powiedział jej, że ma AIDS.

Nie kryjąc przerażenia opowiedziała o wszystkim rodzicom, którzy - mimo przeżytego szoku - zachowali spokój i wykazali się rozsądkiem. Zachęcili ją, aby zrobiła test. Niestety, okazało się, że jest zakażona wirusem HIV.

Czy Ty zastanawiałeś(aś) się kiedyś nad swoim zachowaniem? Czy nie grozi Ci zakażenie się HIV-em?

Chodzisz na imprezy, miło spędzasz tam czas i nie myślisz wtedy, że Twoje życie może się w jednej chwili zmienić. Alkohol i narkotyki to sprzymierzeńcy podejmowania pochopnych i złych decyzji. Czasem chcesz zaimponować dziewczynie, chłopakowi albo swoim znajomym, no i robisz coś, czego później możesz żałować.

Namawiam Cię, abyś odpowiedział(a) sobie na kilka pytań. Ja już to zrobiłam i - uwierz mi - nie było to łatwe. Jeśli choć jedna odpowiedź była twierdząca, Twoje zachowanie jest ryzykowne i może prowadzić do zakażenia HIV.

Kiedy ktoś próbuje namówić Cię na coś, do czego nie jesteś przekonany(a), bądź stanowczy(a).
Powiedz NIE bez tłumaczenia się i wchodzenia w szczegóły. Jeśli jesteś dla kogoś ważny(a),
Zrozumie i uszanuje Twoją decyzję.

Mogę Ci "sprzedać" kilka sprawdzonych tekstów. Pomogą Ci w trudnych sytuacjach. Uwierz mi - to działa. Kiedy ktoś namawia Cię do zrobienia czegoś, na co nie masz ochoty, powiedz np. Pochodzę z przeciętnej rodziny. W domu nigdy nam się "nie przelewało", ale zawsze mogłam liczyć na moich rodziców, choć nie zawsze mieli dla mnie czas. Często prawili mi kazania, które puszczałam mimo uszu - myślałam wtedy: "trują". Sam(a) wiesz, tacy już są rodzice. A ja bałam się ośmieszenia przed znajomymi. Prawda jest jednak taka, że moi prawdziwi przyjaciele przy mnie pozostali, a dzięki radom rodziców wielokrotnie uniknęłam kłopotów.

Po prostu pogadaj ze swoimi rodzicami. Mnie się też wydawało, że moje pytania są trudne, nie przejdą mi przez gardło, a rodzice mnie nie zrozumieją. Dziś już wiem, że oni chcą dla mnie tego, co najlepsze, jednak im też nie jest łatwo rozmawiać na "trudne tematy". Ale naprawdę warto się przekonać, że rodzice nie są tacy źli. :-) Ja odbyłam już z nimi taką rozmowę. Ty też nie zwlekaj!

Rozmawiaj!
Rozmawiaj!
Rozmawiaj!

W ten sposób osiągniesz więcej.

Twoja kumpela


LIST DO POBRANIA:
.pdf - pobierz
.doc - pobierz